Czyli dlaczego J.J. Abrams jest zbawicielem serii Star Wars…
To taka mała zapowiedź dłuższego tekstu, który na dniach
pojawi się na Interii, a w nim przedstawię powody, dla których Przebudzenie
Mocy skazane jest na sukces, także artystyczny.
pojawi się na Interii, a w nim przedstawię powody, dla których Przebudzenie
Mocy skazane jest na sukces, także artystyczny.
Będzie tak, bo Disney, bo J.J. Abrams i Lawrence Kasdan, bo
Andy Serkis, bo obsada i stara i młoda, bo efekty praktyczne, a nie
komputerowe, bo fabuła trzymana w ścisłej tajemnicy zaskoczy na pewno, bo BB-8,
a przede wszystkim dlatego, że pragną tego miliony milionów fanów, a taka
kumulacja zgodnych pragnień i pozytywnych emocji nie może pozostać bez wpływu
na rzeczywistość.
Andy Serkis, bo obsada i stara i młoda, bo efekty praktyczne, a nie
komputerowe, bo fabuła trzymana w ścisłej tajemnicy zaskoczy na pewno, bo BB-8,
a przede wszystkim dlatego, że pragną tego miliony milionów fanów, a taka
kumulacja zgodnych pragnień i pozytywnych emocji nie może pozostać bez wpływu
na rzeczywistość.
To tak pokrótce, a więcej już niebawem.