Jako wielki fan Star Wars przez lata spotykałem mnóstwo podobnych mi osób, a podczas naszych rozmów jedną z bardziej interesujących kwestii były rozważana na temat źródeł fenomenu
Gwiezdnej Sagi. Jedną z najczęściej wskazywanych przyczyn popularności Gwiezdnych Wojen zawsze była ich uniwersalność. Nie tylko uniwersalność historii i przekazywanych przez nią wartości, ale także uniwersalność postaci.
Zresztą znany angielski pisarz, świętej pamięci Terry Pratchett, z typowym dla siebie humorem w jednej ze swych książek stwierdził, że na świecie istnieje ograniczona ilość typów ludzkich,
dlatego też nie ważne gdzie byśmy pojechali, zawsze spotykamy postaci, które wydadzą nam się dziwnie znajome.
Idąc tym tropem pozwoliłem sobie na małą zabawę w stylu „Znajdź różnice”, tyle tylko, że ja szukał będę podobieństw, a na tapetę wezmę z jednej strony postaci z Gwiezdnych Wojen, a z drugiej
polityków z pierwszych stron gazet. I choć owo zestawienie może komuś wydać się stronnicze i faworyzujące jedną z opcji, zapewniam, że tak nie jest. Wychodzę w nim po prostu z założenia, że kto u władzy, ten siłą rzeczy utożsamiany musi być z Imperium. No to jedziemy!
Prezes Palpatine (Jarosław Kaczyński – Imperator Palpatine)
Tutaj aż się prosiło o takie zestawienie. W końcu obaj przywódcy to persony niezwykle charyzmatyczne, z determinacją i bezwzględnością dążące do władzy absolutnej. Potrafią jednak swe rządy silnej ręki sprawować pozostając w cieniu, bez ujawniania ogromu swej potęgi.  Obaj politycy mają też fanatycznie oddanych zwolenników.
Darth Duda (prezydent Andrzej Duda – Darth Vader)
Porównanie na pierwszy rzut oka bardzo na wyrost, bo Prezydenta RP oraz Mrocznego Lorda Sithów dzieli praktycznie wszystko. Jeden to osoba wykształcona, reprezentacyjna, spokojna i często uśmiechnięta, będąca do tego szczęśliwym mężem i ojcem. Drugi to Vader. Czy jednak, aby Andrzej Duda nie jest dla Polski tym, kim Darth Vader dla Imperium? Firmują władzę swoją twarzą i osobowością, jednak ostatecznie odpowiadają oni przed swym, nomen omen, MOCodawcą.
Grand Moff Macierewicz (minister Antoni Macierewicz – Wilhuff Tarkin)
O ile Imperator sprawuje władzę faktyczną, a Mroczny Lord ją egzekwuje, tak nikt nie jest tak sprawny w tropieniu i wywlekaniu na światło dziennie wszelkich, choćby najmniejszych zalążków konspiracji (lub Rebelii, jak kto woli), jak Wielki Moff Wilhuff Tarkin. I w tym właśnie najbardziej przypomina mi Ministra Ataku… Tfu! Ministra Obrony, Antoniego Macierewicza.
No ale nie samą władzą Państwo stoi, a jeśli mieni się ono demokracją, to musi być miejsce na Rebelię vel opozycję, oto więc kilkoro jej bohaterów (przeszłych i obecnych).
Donald Skywalker i Leia Kopacz (premier Donald Tusk – Luke Skywalker oraz premier(a?) Ewa Kopacz – Leia Organa)
Choć sam George Lucas tego początkowo nie planował, Luke i Leia zostali ostatecznie rodzeństwem, jednak ich wczesne lata do doskonały przykład niesprawiedliwości i nierównego traktowania. Ona oddana na wychowanie decydentom rajskiej planety Alderaan. On, co prawda z rodziną, jednak na prowincjonalnej planecie bez żadnych perspektyw. W prawdziwym życiu, to On, Donald Tusk, trafił na europejskie salony, gdzie odbierał kolejne, polityczne szlify. Ona natomiast, Ewa Kopacz, pozostała w prowincjonalnym kraju z ministerstwem (zdrowia), z którym porządek zrobić
trudniej, niż zbierać wilgoć na Tatooine. Koniec końców los zapewne znów złączy ich ścieżki i wspólnie walczyć będą w szeregach opozycyjnej Rebelii czekając na swą Bitwę o Endor. Albo to, albo Moc Przebudzić będzie musiała się w nowym, młodszym pokoleniu.
Broni-Sław Kenobi (prezydent Bronisław Komorowski – Obi-Wan Kenobi)
Tak to już bowiem jest, że zasłużeni bohaterowie robić muszą miejsce świeżej krwi. Któż wie o tym lepiej, niż były Prezydent RP Bronisław Komorowski. Niczym Obi-Wan na Gwieździe Śmierci, poświęcił się on, by ratować swych podopiecznych. Bo czy można uwierzyć, że nieprzemyślane i momentami absurdalne słowa płynące z ust urzędującego wówczas prezydenta, na finiszu kampanii wyborczej, były czymś innym, niż świadomym „poświęceniem”? Patrząc na wyniki wyborów parlamentarnych wiemy już, że ów szlachetny akt poszedł ma marne, jednak w pamięci na zawsze
pozostanie nam obraz Bronisława Komorowskiego znikającego ze sceny politycznej, niczym Obi-Wan przeszyty świetlnym mieczem Dartha Vadera.
Mistrz Mazowiecki (premier Tadeusz Mazowiecki – Mistrz Yoda)
Są jednak takie postacie, zarówno w filmie, jak i w życiu, którym niezależnie od poglądów, opcji politycznej, czy galaktycznej przynależności, należy się szacunek oraz uznanie ich zasług. O ile
w filmie taką nieskazitelną postacią jest Mistrz Yoda. Tak w życiu i historii naszego kraju jedną z takich osobowości jest z pewnością Tadeusz Mazowiecki. Obu niestety nie ma już wśród nas, jednak łączy ich znacznie więcej. Wystarczy wspomnieć bowiem ich żelazną wolę, niezachwianą wiarę we własne ideały i mądrość, które to cechy sprawiły, że tych dwóch Bohaterów stało się mentorami całych pokoleń, które po nich nastąpiły.

UWAGA! Powyższy tekst zgłosiłem do konkursu BLOG ROKU 2015 w kategorii Tekst Roku, także tego >>
http://www.blogroku.pl/2015/zgloszenie/13,1939,gwiezdne-wojny-a-polsksa-scena-polityczna—znajdz-roznice