Nie milkną echa głośnego wycofania się twórców Gry o tron, Davifa Benioffa i D.B. Weissa, z prac nad nową trylogią Star Wars. W między czasie słyszeliśmy już najróżniejsze wersje i powody odejścia.
Wycofali się, czy zostali zwolnieni
Niedługo po samych doniesieniach, pojawiły się też spekulacje (potwierdzone jakoby przez „wiarygodne” źródła) mówiące, że to nie Benioff i Weiss się wycofali, ale to Disney zrezygnował z ich usług. Miało być to jakoby pokłosie katastrofalnie słabego finałowego sezonu Gry o tron, a także rzekomego braku producenckich kwalifikacji obu panów. Co ciekawe, oni sami po części przyznali się do tego ostatniego w słynnym już wywiadzie podczas festiwalu filmowego w Austin (ale o tym za chwilę). Rozgrzało to tylko wspomniane spekulacje. Ale czy faktycznie słynni twórcy zostali zwolnieni.
Vanity Fair, powołując się na The Hollywood Reporter, a zatem źródła poważne i wiarygodne utrzymują, że Benioff i Weiss nie zostali zwolnieni, a decyzja o wycofaniu się prac nad nową trylogią w uniwersum Gwiezdnych Wojen, była ich własną. Poznaliśmy też jej powody.
Brak czasu i toksyczny fandom
W komunikacie, w którym ogłosili swoją decyzję, twórcy Gry o tron jako główny powód wskazywali brak czas spowodowany podpisaniem umowy z Netfliksem. Jest to powód jak najbardziej zrozumiały, wiarygodny i … wygodny. teraz dowiadujemy się też, że nie jedyny.
Winny miał być też ponoć toksyczność fanów, którzy w kilku przypadkach nie zostawiali suchej nitki na aktorach, czy twórcach nowych filmów. Doświadczywszy tego z pierwszej ręki po rozczarowujących finale hitowego serialu HBO, panowie zaczęli mieć poważne wątpliwości, czy chcą narażać się na powtórkę z rozrywki w przypadku, gdyby ich trylogia nie przypadła fanom do gustu.
I tutaj dochodzimy do kolejnej ciekawej kwestii, a mianowicie tego, kiedy decyzja została podjęta.
Kiedy Benioff i Weiss się wycofali
Okazuje się, że dużo wcześniej, niż decyzja została ogłoszona. Wcześniej, kiedy mówiło się jeszcze o tym, że panowie mogli zostać przez Disney’a zwolnieni, a nie sami zrezygnować, wspominało się, że wszystko odbyło się jeszcze przed podpisaniem umowy z Netfliksem. Nie ogłaszano tego jednak, by twórcy mogli spokojnie dogadać się z nowym pracodawcą.
Teraz The Hollywood Reporter podaje, że decyzja o porzuceniu gwiezdnowojennej trylogii zapadła w sierpniu. A zatem zastanawiająco blisko podpisania wspomnianego kontraktu z ze streamingowym gigantem, co w ten, czy inny sposób nie mogło pozostać bez wpływu na decyzję. A tego, czy był to główny powód rezygnacji, czy raczej jej następstwo pewnie nigdy się nie dowiemy.
Wywiad w Austin
Dziwnym zbiegiem okoliczności wydaje się też czas ogłoszenia decyzji twórców w kilka dni po głośnym wywiadzie podczas festiwalu filmowego w Austin. Panowie bardzo szczerze opowiadali tam o kulisach swojej pracy nad słynnym serialem, w tym między innymi o swoim braku doświadczenia jako producenci, gdy Gra o tron dopiero powstawała, czy też motywach stojących za ograniczeniem motywów fantasy. W którymś momencie mieli także zażartować, że nie wiedzą właściwie dlaczego George R. R. Martin oddał w ich ręce dzieło swojego życia.
Wypowiedzi te zaczęły żyć w internecie własnym życiem i już wkrótce Benioff i Weiss przyznawali się w ich do bycia niekompetentnymi imbecylami, którzy zapragnęli tworzyć serial dla kur domowych i futbolistów amerykańskich.
Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach rzeczy takich by nie mówił (nawet jeśli byłyby prawdziwe), a twórcy Gry o tron padli ofiarami wyrachowanej manipulacji i wypaczania ich wypowiedzi. Najwyraźniej wystarczyło to jednak, by przyspieszyć oficjalne ogłoszenie ich odejścia z projektu gwiezdnowojennej trylogii.
I na tym, miejmy nadzieję, kończy się zamieszanie związane z całą tą sytuacją, która i tak zyskała znacznie więcej sprzecznych opinii i rozgłosu, niż na to zasługiwała.