Rian Johnson nie tylko wyreżyserował Ostatniego Jedi, ale ponadto dołączył do własnej jednoosobowej ekipy zdjęciowej, która dokumentowała ogrom pracy włożonej w film. Wykonane przez niego zdjęcia pojawiały się na Instagramie, część zaprezentowano podczas imprez Star Wars Celebration Europe i Orlando, wiele z nich wykorzystano do kampanii promocyjne, ale niezliczona ilość dalej wyczekuje publikacji. Jesteście ciekawi kulis powstawania Ostatniego Jedi? Już niedługo każdy będzie mógł zaopatrzyć się w książkę Riana, w której zamieszczony zostanie owoc jego dodatkowej pracy na planie.

Ostatni Jedi w kadrze Riana

Jak wyjaśnia sam Johnson w rozmowie z portalem Slashfilm, początkowo przygotował on małą książeczkę ze zdjęciami, którą chciał sprezentować ekipie filmowej, ale po rozmowach z Disney’em zdecydowali się na złożenie książki przeznaczonej do szerokiej dystrybucji. Poniżej zamieszczamy fragment z wywiadu, w którym wspomina o tym pomyśle.

Tak, miałem przy sobie aparat podczas wszystkich nagrań. Dosłownie zrobiłem tysiące zdjęć. Podobnie rzecz miała się podczas prac na planie Looper’a, gdzie wykonałem podobną rzecz, ale była to tylko mała książeczka przeznaczona dla ekipy. Z powodu tego, że Ostatni Jedi jest tym czym jest, złożymy w całość bardzo ładną książkę i udostępnimy na zewnątrz, może nawet w formie wystawy czy czegoś podobnego. Wydrukujemy je w dużym formacie na przykład.”

Udostępnione podczas prac zdjęcia wskazują na ogromną dawkę humoru i zabawnych sytuacji jakie miały miejsce na planie, a więc wydaje mi się, że album zza kulis jest wspaniałym pomysłem. Swego rodzaju doświadczanie filmu w pełni, a nie jedynie jego finalnej wersji.

 

Źródło: link.