Dawno już nie pojawiały się nowe nazwiska na reżyserskiej giełdzie nazwisk wiązanych z kolejnymi filmami z uniwersum Gwiezdnych Wojen.
Denis Villeneuve
Tę posuchę przerwał ostatnio Denis Villeneuve (znany między innymi z takich filmów, jak Sicario, Arrivals czy nowej odsłony Blade Runnera). W wywiadzie z Joshem Horowitzem w jego podcaście Happy Sad Confused odniósł się do możliwości wyreżyserowania filmu spod znaku Star Wars.
Stwierdził on, że jest to temat tyleż niebezpieczny, co intrygujący. Skomplementował Rogue One za próbę odejścia od utartego schematu i porzucenie historii rodu Skywalkerów. Denis stwierdził, że jeśli faktycznie miałby zająć się filmem Star Wars, nie mógłby być to kolejny Epizod głównej Sagi.
„Myślę, że byłoby wspaniale oderwać się od tego i odkryć zupełnie nowe rejony galaktyki. Na to z pewnością byłbym otwarty.”
Piękna wizja
Uważacie, że Denis Villeneuve byłby odpowiednim reżyserem, by nakręcić kolejną antologię? Patrząc na jego dotychczasowe dokonania, z pewnością byłby to film, jakiego marka Star Wars jeszcze nie widziała. Poważny, przygnębiający, mroczny. Z pewnością nie byłby to najbardziej kasowy z filmów, ale całkiem prawdopodobne, że mógłby być najlepszym!
Oczami wyobraźni widzę już taki właśnie klimatyczny, ciężki obraz poświęcony Bobie Fettowi lub Obi-Wanowi. Pytanie tylko, czy taka tematyka nie byłaby dla Denisa zbyt bliska głównej Sagi. Zresztą co by to nie było, ja jestem na tak!