Od czasu, gdy pojawiła się informacja o tym, że powstaną Star Warsowe spin-offy (filmy niezwiązane z główną sagą), wielu fanów, ile sił w płucach krzyczało: „Film o Obi-Wanie!!”. Jak do tej pory Lucasfilm milczy w sprawie jakiegokolwiek pojawienia się brodatego Jedi na srebrnym ekranie.

Można by się zastanowić dlaczego tak jest. Czy to lęk przed wprowadzeniem zupełnie nowej historii z dobrze znaną postacią? Chyba nie, bo przecież wiemy, że szykuje się nam za 2 lata film o młodym Hanie Solo. Brak pomysłów na film o Obi-Wanie? Mało prawdopodobne, przecież przygód miał co nie miara. Istnieją plotki mówiące, że do studia wpłynęły dziesiątki propozycji na film z Kenobim. Więc skąd ta cisza w temacie?

Reporter Entertainment Weekly Anthony Breznican usłyszał ponoć plotki, które mogą co nieco rozjaśnić sytuację. Otóż ów pan, w rozmowie w Rebel Force Radio, ujawnił, że Lucasfilm może nie chcieć robić na razie filmu z Obi-Wanem, gdyż Kenobi miałby się pojawić w głównej sadze!

Ma to sens, patrząc na to, że Han Solo umiera i nagle pojawia się w planach film o jego młodości, a postać pozostaje w świadomości widzów. Wygląda na to, że wytwórnia może nie chcieć zabierać się za poboczną historię o Obi-Wanie dopóki nie skończy się jego rola w głównej historii.

Oczywiście to tylko plotka… Ale w każdej plotce jest ziarno prawdy. Czy doczekamy się zatem filmu o Kenobim po Epizodzie IX?

W wiecznym ruchu przyszłość jest
– Yoda