No bo i jak inaczej miałoby być w Tłusty Czwartek! Bo prawda nie zbliżyłem się do moich rekordowych osiągnięć, ale cztery pączki, to i tak wynik, który należałoby jutro spalić. Ale w sumie by spalić jednego pączka wystarczy jakieś 20 minut wchodzenia po schodach, godzinka dobrego seksu, 1,5 godzinki sprzątania, 180 minut śpiewania, 10 godzin SMSowania, czy doba żucia gumy.
I owszem, ja przyszedłem tutaj żuć gumę i kopać tyłki, problem w tym, że guma mi się skończyła 😉 No a kopania tyłków nie mam przeliczonego na spalanie kalorii, więc trzeba będzie dużo tego robić, by na pewno starczyło 😉
Ok, bredzę już chyba, ale to ze skrajnego, jak na mnie, wyczerpania, więc czas udać się do łóżka w nadziei, że jutro się obudzę i będzie już sobota, albo chociaż piątek wieczór.