Dziś był trudny dzień, choć przecież urlop nie powinien taki być. Jednak biorąc pod uwagę, że po domu plątała się piątka 8-latek oraz jeden szkrab płci męskiej bliżej nieokreślonego, ale bardzo niewielkiego wieku, mój ciężki dzień staje się nagle oczywistością.

Nie byłoby może tak źle, gdyby około połowa dziewczynek była wyjątkowo rozwrzeszczana i kompletnie niewychowana. Pozostała część też pewnie owymi cechami może być opisana, ale już w stopniu znacznie mniejszym. No i jest to oczywiście „ech, ta dzisiejsza młodzież”, a raczej dzieci, które za moich czasów były zupełnie inne (nie muszę chyba dodawać, że lepsze ;)) i ok, pewnie i wtedy adhd i wyjątkowa krzykliwość się zdarzały, ale rodzice jakoś lepiej byli w stanie nad tym panować i mieli to dupie jednak nieco płycej.

No ale młodość ma swoje prawa i pozostaje mieć nadzieję, że takie jej nagromadzenie będzie mnie omijać bardzo szerokim łukiem 🙂

PS. A jeśli podoba Wam się dzisiejszy kolaż grafik, wszystkie znajdziecie na FB >>