Jak widać Hans Solo na Okotberfest jest przygotowany należycie. Przygotowywałem się dziś i ja, a że zostało mało czasu, to będzie krótko. A dlaczego mnie tak w ogóle wzięło na piwne, szwabskie święto? Bo jest październik, bo mam smaka na piwo (szczególnie ciemne mi ostatnio do gustu przypadają). Ale to nie wszystko! Otóż jutro o tej porze będę już w Szwabii, mam tylko nadzieję, że mnie za uchodźce nie wezmą, choć znając życie, to na uchodźców i tak tam przychylniejszym okiem patrzą, niż na Polaków. Ale kij im w nery, jadę i tak.
A po co? Nie, nie na Oktoberfest, a pograć w karty na szczeblu europejskim. Ale nie byle jakie karty, a w najlepszą karciankę wszechczasów – Star Wars CCG. Także trzymać za mnie kciuki 🙂