Różni ludzie mają różne zdanie na temat tatuaży. Jednym się podobają, inni za żadne skarby świata by sobie ich nie zrobili. Niezależnie od tego, jakie macie zdanie na temat tak zwanych „dziar”, chcielibyśmy Wam zaprezentować te najbardziej pomysłowe, które na swoje skóry przenieśli sobie maniacy Gwiezdnych Wojen. Który z zaprezentowanych spodobał Wam się najbardziej?
Bycie admirałem zobowiązuje do admiralskiego stroju. Jakże dostojnie Ackbar wygląda w tym stroju i z wąsem. Uszanowanko za pomysłowość, Moc jest w nim silna!
Surrealistyczny Star Warsowy tatuaż? Czemu nie? Kawał zacnej pracy i inwencji twórczej. Właściciel tej dziary może być z niej zdecydowanie dumny!
Nieco szalony Yoda z dość przerażającymi oczyma. Wygląda na bardziej nieogarniającego niż w starej trylogii. Trzeba przyznać, że tutaj nastąpił bardzo ciekawy dobór kolorów, dzięki czemu wygląda to bardzo żywo i całkiem zabawnie.
A tutaj siła tkwi w prostocie, kreskach, kropkach i liniach. Bardzo sympatyczny R2-D2.
Dostojny mistrz Yoda, może nieco nie podobny do siebie, ale za to fantastycznie wykonany. Dotwork najwyższych lotów, widać tutaj, że Yoda posiadł wiedzę tajemną niedostępną dla nikogo innego.
Trzeba przyznać, że to jeden z najciekawszych, najdziwniejszych, najbardziej ekstrawaganckich pomysłów w poniższym zestawieniu. Wytatuować sobie Sokoła Millennium na dłoni i palcach? Kłaniamy się nisko pomysłodawcy, ale też i samemu realizatorowi. Ktokolwiek to jest odwalił kawał zacnej roboty!
Dla niezdecydowanych, po której stronie Mocy się opowiadają mamy taką oto propozycję.
Tutaj zadziało się coś dziwnego, ale jednocześnie oryginalnego. Takich krzyżówek nie widuje się często, bardzo pomysłowo!
Gdyby C-3PO był większym luzakiem prawdopodobnie zachowywałby się jak ten tutaj. Ten tatuaż zrobiony jest w takim, fajnym oldschoolowym stylu.
Ostatnia prezentacja w tej części naszego cyklu to Darth Maul z klocków Lego, jak widać tuż po przepołowieniu. Zacnie wyszło. Co ci ludzie mają w głowach, że takie pomyły się tam rodzą!
Kiedy Star Wars wejdą za mocno…