Wszyscy już chyba oswoili się z trailerem Rogue One, a pierwszy film z cyklu A Star Wars Story oczekiwany jest z coraz większą niecierpliwością. Jednak o ile wspomniany trailer wywołał ogólnie bardzo pozytywne komentarze, o tyle zabrakło w nim jednego, bardzo istotnego elementu, a dokładniej pewnego Mrocznego Lorda Sithów.
Co więcej, o ile udział Dartha Vadera został potwierdzony, o tyle nadal nie ujawniono nazwiska aktora, który wcieli się w najbardziej chyba ikoniczną postać wszech czasów.
W dniu wczorajszym pojawiła się jednak plotka, jakoby pod czarnym kostiumem i charakterystyczną maską krył się brytyjski aktor Spencer Wilding. Nazwisko to pewnie mało komu cokolwiek mówi, pomimo tego, iż brytyjski aktor był na liście płac tak wielkich produkcji, jak „Batman Początek” czy „Strażnicy Galaktyki”. Tym niemniej taki, a nie inny wybór może mieć pewne ciekawe implikacje. Sęk w tym, że Spencer jest przede wszystkim kaskaderem, co każe się zastanowić, czy ów wybór (jeśli plotki się potwierdzą) świadczy o tym, że Mroczny Lord będzie uczestniczył w tak dużej ilości scen akcji, że zdecydowanie się na obsadzenie w jego roli kaskadera?
Co więcej, to samo źródło donosi, jakoby 43-letni aktor wygłaszał na planie kwestie mówione. Czy oznacza to, że Darth Vader w Rogue Ona będzie miał swoje dialogi? A jeśli tak, to czy jego głosem znów będzie James Earl Jones? Nie ma chyba fana, który jest w stanie wyobrazić sobie cokolwiek innego, tym niemniej udział aktora będącego od zawsze głosem Vadera także nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony.
Coś mi jednak mówi, że pytania te znajdą swoje odpowiedzi wraz z drugim trailerem filmu i tak, jak pojawienie się Hana i Chewiego uczyniło drugi trailer Przebudzenia Mocy niezapomnianym, tak pojawienie się Vadera w kolejnej zapowiedzi Rogue One może być epickie!
Czekacie na to tak samo, jak ja? A by łatwiej było doczekać, tutaj raz jeszcze pierwszy traiiler: