Bardzo dawno nie było już sytuacji, w której danego dnia nie pojawiłby się wpis odliczający dni do oczekiwanej premiery, a ja musiałbym to nadrabiać następnego dnia.
Dlatego też wczoraj z czystym sumieniem zrobiłem sobie dzień wolny. Nie, żeby przez całą sobotę nic się tu nie działo, ale że nie miałem weny, ani sił, nie pisałem już nic na siłę, a dziś jakiś interesujący temat znajdzie się z pewnością sam 😉
A tymczasem życzę Wam miłej niedzieli!