Dziś dzień wyjątkowo ważny, znów oto stają naprzeciw siebie odwieczni wrogowie (i nie, tym razem nie chodzi o SW i ST), by stoczyć pojedynek, który zadecyduje o losach świata… No przynajmniej piłkarskiego świata… no niech będzie, w Hiszpanii tylko. Co nie zmienia faktu, że mecz Barcelony z Realem Madryt elektryzuje nie tylko kibiców na całym świecie, dosięga też często osoby, które na co dzień z piłką kopaną zbyt wiele wspólnego mieć nie chcą. Ja akurat w tak dobrym wydaniu sobie bardzo ją cenię, a że jestem zagorzałym kibicem jednej z drużyn powiem tylko VISCA EL BARCA!

(Pochwalę się też, że dzisiejszą grafikę znów robiłem sam, szczególnie z lightsabera Messiego w kolorach klubowych jestem dumny – wiem wiem, photoshop ninja ze mnie)