Podobne jak z chlebem, tak też nie samymi Gwiezdnymi Wojnami żyje człowiek. Nie są one jedyną pasją w moim życiu. Inną jest gastronomia. Na co dzień piszę o krakowskich restauracjach i wszystkim, co ze smakiem związane. Od lat marzę też o otwarciu własnej restauracji, ale od niedawna marzenie to przyjęło bardziej realną formę restauracji mobilnej, czyli food trucka. Co prawda moja wizja jest nieco inna, niż Grillenium Falcon, ale i takim pojazdem bym z pewnością nie pogardził.