Turniejowa scena gry Star Wars X-wing obraca się wokół corocznego cyklu System Open Series. Po raz pierwszy odbył się on w roku 2016, a składało się nań 8 turniejów, z których 7 odbyło się w Europie. Warszawa była jednym z gospodarzy i przez 3 dni toczono zmagania w ramach Endor Open, który zgromadził blisko 200 graczy. Turniej ten zapadł głęboko w świadomości rodzimych fanów gry i gdy w 2017 roku okazało się, że Polska nie zostanie uhonorowana możliwością organizacji jednego z turniejów cyklu, poczuliśmy się mocno rozczarowani.
Te złe emocje skończyły się jednak, gdy przyznano nam prawo organizacji jednego z turniejów cyklu Mandalore System Open Series w Krakowie. Impreza ta odbyła się w dniach 24-25 lutego i chciałbym Wam o niej nieco opowiedzieć.
Czym jest System Open Series?
To coroczny cykl kilkunastu turniejów, dotychczas odbywających się w USA i Europie (czekamy na kolejne kontynenty 😉 ), charakteryzujących się otwartością na wszystkich graczy, którzy zechcą spróbować swoich sił i zdołają nabyć bilet, co w przypadku niektórych lokacji wymagało nieco refleksu. Oprócz masy wartościowych nagród rzeczowych, gracze walczą o zaproszenia na wieńczący cykl turniej Coruscant Invitational, który obecnie jest postrzegany jako najbardziej prestiżowy na świecie. W tym roku turnieje cyklu są rozgrywane zgodnie z nową, dwudniową formułą:
Dzień pierwszy: 6 rund turnieju głównego + poboczne turnieje Hangar Bay dla graczy odpadających z głównej imprezy.
Dzień drugi: rundy pucharowe turnieju głównego + turniej Hyperspace, czyli druga szansa dla wszystkich którzy odpadli z głównego turnieju pierwszego dnia lub w trakcie rund pucharowych
Najlepsi gracze z turnieju głównego, oraz niepokonani w Hyperspace otrzymują zaproszenia na Coruscant Invitational w USA, a zwycięzca dodatkowo również bilet i zakwaterowanie!
Turnieje cyklu przyciągają rzeszę graczy i udowadniają, że dla prawdziwych fanów odległość i trudy podróży nie stanowią problemu. Z tego powodu, stają się one więcej niż lokalnymi świętami społeczności graczy i wywołują ogromne emocje w całym środowisku.
Welcome to Cracow!
Przez 2 dni, krakowski Kazimierz stał się celem dla ponad 340 graczy z całego świata. Zimowy urok naszej dawnej stolicy, a w szczególności zabytkowej, żydowskiej dzielnicy, podziwiali goście z niemal wszystkich europejskich krajów, w których rozwija się scena X-winga, nawet takich, w których nie ma oficjalnego wsparcia FFG, jak Litwa czy Rosja. Spotykając ludzi z miejsc tak odległych, jak Portugalia czy nawet Malezja, miałem pewność, że to impreza iście światowej rangi.
Areną zmagań była hala Starej Zajezdni, która poza przestrzenią konferencyjno-targową oferuje też wysoki standard gastronomiczny, oraz… dobrodziejstwa w pełni funkcjonalnego browaru, serwującego swoje specjały prosto z beczki!
Organizacją turnieju zajmował się Alex Watkins z ramienia FFG, wspierany przez ekipę krakowskiego klubu gier bitewnych Legion. Ze swych zadań wywiązali się oni wzorowo. Bardzo sprawnie przeprowadzona rejestracja w dniu turnieju, klarowne i szybkie komunikaty pomiędzy rundami (wspierane publikacjami na grupach facebookowych), błyskawiczne interwencje sędziowskie, no i wreszcie wysokiej klasy stream z komentarzem! Brawo!
Nie tylko rywalizacja…
… tym niemniej od niej rozpocznę. Turniej główny rozpoczął się od trzech rund swiss, po których gracze z dwoma lub kompletem zwycięstw przeszli do kolejnych trzech rund swiss, a pozostali mogli odprężyć się w pobocznych turniejach Hangar Bay. Gracze z pięcioma lub sześcioma wygranymi w głównym turnieju awansowali do rund pucharowych dnia drugiego. Po wstępnej eliminacji, drugiego dnia na placu boju pozostało 32 graczy.
Przegrywający w kolejnych rundach mogli dołączyć do turnieju Hyperspace stanowiącego szansę na wygranie biletu na Coruscant dla tych, którzy wygrali w nim wszystkich 6 rund. Łącznie wzięło w nim udział około 250 osób.
Triumfatorem głównego turnieju został Łukasz Golonka z Wrocławia, który w finałowym starciu w typowym dla siebie agresywnym stylu pokonał Pawła Rojewskiego z Warszawy. Warto wspomnieć, iż dla Łukasza był to już trzeci finał SoS i dało się słyszeć wiele głosów, że ta wygrana należała mu się jak nikomu innemu.
Emocji nie brakowało, ale wszystko odbywało się w doskonałej atmosferze. Wszędzie widziałem masę uśmiechów, przyjacielskich wymian zdań i pamiątek. Miłe gesty nowo poznanych graczy i rozmowy starych znajomych, którzy zwykli spotykać się na dużych imprezach. Okoliczne puby, herbaciarnie i restauracje stały się w sobotni wieczór przyczółkami X-wingowej braci, która integrowała się w wyjątkowym, krakowskim klimacie.
Po raz pierwszy odwiedziło Polskę tak wielu znamienitych graczy z zagranicy. Każdy mógł na własne oczy obserwować poczynania mistrza Niemiec, byłego mistrza świata, licznej reprezentacji egzotycznej dla nas Rosji, czy Portugalii, reprezentantów słynnego, wyspiarskiego szwadronu 186th i wielu, wielu innych ciekawych osobistości.
Uwaga całego X-wingowego świata była tego dnia zwrócona na Kraków dzięki transmisji prowadzonej przez Legion, a po turnieju wcale nie przygasa, bo okazało się, że odbiór imprezy był tak dobry, że nie kończą się słowa uznania dla organizatorów. Grupy facebookowe, blogi, fora pełne są komplementów, kierowanych w stronę wszystkich osób odpowiedzialnych za przygotowanie i prowadzenie turnieju, samej lokalizacji turnieju, oraz polskiej społeczności. Organizacyjny sukces jest na tyle poważny, że mówi się już o Starej Zajezdni, jako potencjalnej arenie mistrzostw Europy.
Nie dziwią te spekulacje w sytuacji, gdy znaczna część komentatorów twierdzi, że krakowski turniej była najlepszym tego typu eventem, na jakim kiedykolwiek mieli okazję być. Wśród tych osób jestem również ja.
Na koniec…
Dla wszystkich zainteresowanych, wyniki turnieju i eskadry:
http://lists.starwarsclubhouse.com/get_tourney_details?tourney_id=4076
http://lists.starwarsclubhouse.com/get_tourney_details?tourney_id=4075
Te ostatnie wciąż można edytować, zatem uczestników zachęcam do wprowadzania swoich list!