Kilka dni temu firma odpowiedzialna za wizualną stronę Przebudzenia Mocy – Industrial Light and Magic – opublikowała wspaniałe grafiki koncepcyjne stworzone na potrzeby filmu.

Poza wartością czysto estetyczną, pokazują one, że Przebudzenie Mocy mogło znacząco różnić się od tego, co zobaczyliśmy w kinach.

Oto kilka najciekawszych, moim zdaniem, prac, które dodatkowo odbiegają od ostatecznej, filmowej wersji Epizodu 7:

 

Tak właśnie mogła wyglądać walka pomiędzy Finnem, a Kylo i choć to, co zobaczyliśmy w kinach też było bardzo klimatyczne i efektowne, tak nie jestem przekonany, czy powyższa wizja nie byłaby lepsza.

 

A co jeśli domem Rey nie byłaby pustynia? W końcu w tłumie samotność i wyalienowanie może być jeszcze bardziej dojmujące. Ważne, że rozbity Niszczyciel pozostał.
Czy też mieliście czasami wrażenie, że budowa TIEów jest dość niepraktyczna, szczególnie jeśli idzie o lądowanie? Taka wersja nie miałaby tego problemu.
Niewiele brakło też, by to X-wingi, a nie TIE Fightery zyskały miejsce dla drugiego pilota.
A gdyby filmowy, starszy Han wyglądał tak?
A to chyba moja ulubiona, alternatywna koncepcja – Baza Najwyższego Porządku stylizowana na ponure zamczysko, zamiast bezbarwnego molocha z jebutnym placem apelowym? Tak poproszę!
I jeszcze jedna, zamkowa wizja.

Zresztą nieważne, czy alternatywne wizje się komuś podobają, czy też nie, nie ma wątpliwości, że zespół graficzny (w składzie Doug Chiang, Ryan Church, Yanick Dusseault (Dusso), James Clyne, Phil Szostak, Kevin Jenkins, Christian Alzmann, Chris Bonura, Andree Wallin, Iain McCaig, Thom Tenery, Erik Tiemens) wykonał kawał dobrej roboty.

Zresztą w uznaniu ich zasług przez kilka następnych dni, to prace tych właśnie panów prezentowane będą w kolejnych galeriach i z pewnością pojawi się tam sporo grafik koncepcyjnych z TFA, ale nie tylko.