No i był wczoraj wieczór kawalerski, a rozpoczął się on na torze gokartowym, gdzie właśnie, o tak, śmigaliśmy. Dla mnie było to pierwsze spotkanie z taką rozrywką, a choć nie zawsze byłem najszybszy, to i tak czuję się moralnym zwycięzcom. Czyli innymi słowy: Kim jesteś? Jestem zwycięzcą!