Do premiery 3. sezonu serialu Star Wars Rebelianci pozostały już tylko dni, a by oczekiwanie było znośniejsze, dostaliśmy właśnie nowy klip z pierwszego odcinka „Steps Into Shadow”, który skupia się (klip, nie odcinek) na tajemniczej i prawdopodobnie całkiem potężnej postaci Bendu, która w pierwszym trailerze nowego sezonu określając się jako „ten po środku” (pomiędzy Jedi, a Sithami).

Dodatkowym smaczkiem dla fanów i miłośników szeroko pojętego sci-fi jest fakt, iż głosu Bendu użycza legendarny aktor Tom Baker vel Czwarty Doktor. Oto co powiedział zapytany o to, co jego postać wnosi do sagi Star Wars:

Bendu opisywany jest jako „moc życia” (ew. „żyjąca moc”, w każdym razie w oryginale life force), która jest czymś, czego w Gwiezdnych Wojnach w gruncie rzeczy dotąd nie było. Nie jest po ciemniej stronie, ani po jasnej – jest czymś ponad to. Pochlebia mi, że Dave Filoni zdecydował się obsadzić mnie – 82-latka w roli „mocy życia”.

Z klipu wywnioskować można, że Bendu pomaga wrócić Kananowi na właściwe tory, aktor zapytany więc został, czy postrzega on swoją postać jako mentora niczym Yoda?

Najważniejsze postacie w serialach zawsze podejmować muszą decyzje, ale wszystko zależy od scenarzystów i tego, czy dadzą postaci dobre, znaczące sceny. Przygody czy to Doktora (Who), czy teraz Bendu przemawiają do osób będących marzycielami. Marzenia są niezwykle ważne, bo tam naprawdę wszystko się może zdarzyć. Nie ma to nic wspólnego z fizyką czy logiką, to bardziej jak religia i wiara.

Jeśli wiecie, jak interpretować powyższą wypowiedź, to jesteście lepsi od nas 😉 Aczkolwiek jak się okazuje, sam aktor też początkowo niewiele wiedział o postaci, którą przyjdzie mu odtwarzać, oto bowiem co Tom Baker odpowiedział na pytanie, czy powiedziano mu coś, co pozwoliłoby mu w sportretowaniu Bendu.

Nikt poza Davem nic mi nie mówił z uwagi na utrzymywanie wszystkiego w tajemnicy. Zresztą moje początki z Doktorem Who były podobne – też niewiele początkowo wiedziałem. Zresztą kiedy mam przed sobą nową rolę, tak naprawdę nigdy nie wiem, jak to będzie. Po prostu próbuję chłonąć wszystko co mnie otacza i pozwalam temu przeze mnie przepływać.

No cóż, najwyraźniej Bendu pozostanie owiany tajemnicą jeszcze przez dni kilka, bo słowa Toma Bakera tak naprawdę nie rzuciły na tę postać zbyt wiele światła. Najwięcej o postaci mówi nam tak naprawdę samo jej imię, warto bowiem przypomnieć, że oryginalnie George Lucas Rycerzy Jedi nazwać chciał Jedi Bendu.

Tak czy inaczej, postać ta zapowiada się na jedną z bardziej interesujących, nowych figur 3. sezonu Rebeliantów. Już nie mogę się doczekać!