Po tygodniowej przerwie kolejna środa znów oznacza nowe komiksy z uniwersum Star Wars i choć Darth Vader #21 zapowiada się naprawdę ciekawie (znacznie ciekawiej, niż Poe Dameron #3), to z niecierpliwością czekam już na przyszły tydzień.
Będzie to przede wszystkim debiut mini serii o Hanie Solo, ale wychodzący tego samego dnia Star Wars #20 także zapowiada się wybornie. Będzie to kontynuacja historii z numeru #15 (o którym pisałem tutaj >>), która skupiać się na Obi-Wanie i jego latach spędzonych na Tatooine.
Już pierwsza część historii zdradzała, że w takiej tematyce drzemie spory potencjał, choć realizowany w niespiesznym tempie. Jednak zapowiadane starcie Obi-Wana z nasłanym przez Jabbę Black Krrsantanem, a także kilka szkiców, które pokazał rysownik Mike Mayhew sprawiają, że komiks może być nie lada gratką dla wszystkich fanów.
W krótki wywiadzie Mike rzucił też nieco światła na postać włochatego łowcy nagród, a dokładnie na niuanse kreowania jego wizerunku. Nic zresztą dziwnego, bo kto jak kto, rysownik o tam znamiennym nazwisku (Peter Mayhew wcielał się w końcu w Chewiego) na rysowaniu wookieech znać się powinien. Zdradził on, że w jego oczach każdy wookiee jest nieco inny i są oni nieco więcej, niż tylko kupą futra. Ich różnorodność przyrównał do filmu Planeta małp i różnorodności występujących tam bohaterów. Krrsantan Mike’a Mayhew jest zatem potężniejszy od Chewiego, a jego postawą przypomina nieco goryla.
W każdym razie jest to przeciwnik, który może realnie zagrozić nawet rycerzowi Jedi (o czym nie tak dawno przekonali się Han i Chewie – może nie jedi, ale też zabijaki zawołane), a ich starcie, genialnie do tego ilustrowane, na pewno będzie pasjonujące!
A oto wspomniane szkice: