To, że SW kocham praktycznie bezkrytycznie nie jest już chyba na tym etapie dla nikogo tajemnicą, więc jeśli sam z siebie uznaję, że coś na jakimś polu może być lepsze, to jest to naprawdę duża rzecz. A tak jest z muzyką filmową, choć John Williams to absolutny geniusz, a ścieżka dźwiękowa z Gwiezdnej Sagi, traktowana jako całość, to dzieło bez słabych stron. Tak jeśli chodzi o pojedynczy temat muzyczny to jest coś, co uwielbiam nawet bardziej, niż Marsz Imperialny. Mam tutaj na myśli temat przewodni z filmu Dobry, Zły i Brzydki skomponowany przez Ennio Morricone – genialne!