strona głównastrona głównaforum dyskusyjnesklep fanów star wars
 Opinie Droida - Starburst Special #80 nasze bannery
 Główna
 News
 Wojny klonów
 Epizod II
 Epizod III
 Komiksy
 Figurki
 RPG
 Clone Wars
 Galeria
 Wallpapers
 Czytelnia
 Wywiady
 Humor
 Bank Wiedzy
 Spotlite
 StarCast
 Wassup?
 Polski Stuff
 Fan Films
 O stronie

 Koszulki
 Sklep Star Wars


Sklep Gwiezdne Wojny


Opinie Droida by Lorienjo


Nie wiem co mnie podkusiło, aby kupić kolejny numer gazety Starburst Special, mając w pamięci porażkę z numerem 69. Być może okazja i cena, ale pamiętam, że dość długo zastanawiałem się nad tym krokiem. Widać zbyt krótko. Starburst to magazyn poświęcony filmom fantastycznym. Ten numer także i znajdziecie tu całe mnóstwo informacji o aktualnych produkcjach. Tym niemniej numer specjalny 80 powstał z okazji trzydziestolecia naszej ulubionej gwiezdnej sagi. Jest także grubszy (148 strony), a materiał poświęcony SW zajmuje około jednej trzeciej objętości. Czyli powinno być nieźle? A nie jest...

Ulubionym tematem trzydziestolecia są wszelkiego rodzaju wspomnienia. I to akurat jest dobre, o ile wnoszą coś nowego i nie są kolejnym przedrukiem tego samego, czego można się spodziewać, gdy w kółko przepytuje się te same postacie. Tak ulubieni przez fan(atyk)ów bohaterowie czasem powiedzą coś o czym słyszymy pierwszy raz. Być może to jakiś nagły błysk świadomości, o ile nie jest to jej twór. Lata lecą, więc... A co tam, grunt, że jest o czym napisać i o czym porozmawiać.

Doskonałym wstępem jest artykuł Alana Jonesa, wieloletniego współpracownika Starbursta. Ale w roku 1976... pracował w The Portobello Hotel, gdzie pewnego dnia zjawili się na cztery miesiące nasi ukochani: Carrie, Harrison, Mark i Peter. Alan, poza tym, że stał się w ten sposób właścicielem pewnych pamiątek, których pozazdrościć może każdy zbieracz SW, poza tym, że zaprzyjaźnił się z Fordem i producentem Kurtzem, to także przez te cztery miesiące żył procesem twórczym, także poprzez wielokrotne wizyty na planie wtedy nikomu nieznanego filmu. Tak, nikt wtedy nie pilnował tajemnicy, bo nie było czego. A potem przyszła praca dla nowo powstałej gazety i... tak pozostało do dziś. Trzydzieści lat i krótka historia sagi. To dobry początek, niestety...


Im dalej w las tym gorzej. Wywiady z postaciami... sagi. Po raz kolejny "przeżywamy" z Ralphem McQuarrie triumf procesu twórczego Vadera. Ni stąd, ni zowąd pojawia się Rena Owen, czyli Taum We z EII i sanator Nee Alavar z EIII. Potem Carrie Fisher wyjaśnia, że nie chciała grać nagich scen w filmie Briana de Palmy "Carrie", a więc Lucas wymienił Sissy Spacek na dziewiętnastoletnią Fisher do roli Lei. Z innego źródła wiemy także o tym, że menadżer Carrie w pewnym momencie "zmiękł", a więc można się domyślać jak to było, gdy panna Fisher odmówiła roli dla De Palmy... Oszczędności były wtedy na miejscu. Po Carrie przyszedł czas na złotego boga, czyli powtórka z rozrywki o Anthony Danielsie. Czy jest jeszcze coś, czego o nim nie wiemy, a co chcielibyśmy poznać?

A teraz ciekawostka,... mając w pamięci Dagobah 2007. Wywiad z odtwórcą roli Greedo, czyli... Marią de Aragon. Hola, hola powiecie, a gdzie Paul Blake? To pytanie nurtowało mnie, o co zadręczałem Szczęśliwych Separatystów, przed wymienionym konwentem. Jeśli jeszcze ktoś nie wie, jak to z Greedo było, to czas na wyjaśnienie. Rola Greedo była filmowana w dwóch miejscach na świecie. Po pierwsze w Elstree Studios w Anglii, to Paul Blake i Harrison Ford. A po drugie w Hollywood, gdzie nakręcono wszelkie zbliżenia i uzupełniono materiał, w tym także dźwiękowy. Stąd i zdjęcie Greedo w szpilkach i jego kobieca figura. Cóż... Maria nie spotkała Harrisona Forda i to nie ona strzelała... Ale reszta jest jej, bo przecież nie dostała roli dublerki C-3PO. Szkoda, że nie zadałem pytania Paulowi, czy to zdjęcie, które podpisywał, to on czy Maria. Wydaje mi się...


Na zakończenie Gary Kurz zdradza kilka sekretów z produkcji EIV i EV. Jak trudną była decyzja o podjęciu produkcji SW niech będzie fakt, że "2001 Odyseja kosmiczna", powstała w 1968 roku, zwróciła się dopiero po 6 latach. Fakt, wtedy filmy rozpowszechniało się inaczej. Najpierw w kilku kinach, a jak szło dobrze to puszczano w następnych. Nie to co dziś... na maksa i od środy, aby weekend otwarcia był dłuższy. Z drugiej strony circa 10 milionów ówczesnych dolarów dla Foxa, to był NAJTAŃSZY ich film przewidziany do produkcji w owym roku. Jeśliby nawet nie wypalił, o czym przekonani byli prawie wszyscy, to niewielka strata dla studia. Ha, tego chyba nie wiedzieliście. Większe problemy finansowe miał EV, choć finansowany z prywatnej kieszeni Lucasa. Po prostu mieli większego pecha. Wspomnijcie historię powstania "Imperium kontratakuje". Wróćmy jednak do EIV. Dziesięć baniek, dziś tyle wydaje się na żarcie dla załogi. Jednak nie to budziło największy niepokój Garego. Brak czasu... Tyle nowych technik, tyle do zrobienia i w sumie film trafił do 37 kin (bo tyle miało Dolby w owym czasie) niedopracowany. Błędy w montażu, oświetleniu etc. etc. Czekał na nokaut od krytyków, a... wynik znamy. Wróćmy jeszcze do owego Dolby, o czym także wiemy z innego źródła. Lucas był wielkim propagatorem rozwoju dźwięku w filmach i to on wymógł jakość odtwarzania dla swego SW. Coś jednak za coś. Fox musiał zagwarantować kinom zwrot kosztów sprzętu, montażu i ewentualnego demontażu, gdyby system się nie sprawdził. Tego też pewnie nie wiecie. Cóż... Początki były trudne, ale film pojawiał się w coraz większej ilości kin (druga "premiera" w lipcu), zwrócił się już po 5 miesiącach, jednocześnie był wyświetlany w 600 kinach i zarobił krocie, dzięki ponownym emisjom w 1978 roku (rocznica), 1980 (EV),... itd. itd. Ciekawe, czego jeszcze nie wiemy o tamtych czasach?

Na zakończenie sekcji SW jeszcze krótkie notki o poszczególnych filmach całej sagi: podstawowe dane, opowiadana historia, ocena Alana Jonesa i najlepszy moment w filmie. Z oceną bywa różnie, jak to tutaj także wspomniała Carrie. Fakt, to wiekopomne dzieło w historii kina. Fakt, nie każdemu się podoba, zwłaszcza nowa trylogia. I faktem jest także to, że nie każdego da się zmusić do obrania odpowiedniego punktu widzenia dla sagi. A im szybciej zaczniemy zdawać sobie sprawę z tego, że nasz świat nie jest światem innych, tym szybciej będziemy w stanie na sprawy spojrzeć "obiektywnie". Z właściwego punktu widzenia?

[droid]
[15.08.2007]
Starburst Special #80 - Visual Imagination Ltd. - marzec 2007 r.

Artykuły: 1, 2.
Czekamy na Twoje opinie o Opiniach Droida na forum Holonet.pl w tym topicu.




Figurki Star Wars


This site is in no way sponsored or endorsed by: George Lucas, Lucasfilm Ltd., LucasArts Entertainment Co., or any affiliates.
Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd.
Website content (C) ICO Squad, 2001-2016