strona głównastrona głównaforum dyskusyjnesklep fanów star wars
 Komiksy > Recenzje > Jedi Quest nasze bannery
 Główna
 News
 Wojny klonów
 Epizod II
 Epizod III
 Komiksy
 Figurki
 RPG
 Clone Wars
 Galeria
 Wallpapers
 Czytelnia
 Wywiady
 Humor
 Bank Wiedzy
 Spotlite
 StarCast
 Wassup?
 Polski Stuff
 Fan Films
 O stronie

 Koszulki
 Sklep Star Wars


Sklep Gwiezdne Wojny


Jedi Quest
28 lat przed Nową nadzieją



"Znam takich jego pokroju."

Anakin Skywalker staje się mężczyzną. W normalnej rodzinie odbywało się to u boku ojca. U Jedi... mistrz był ojcem, duchowym. I próba też do zwyczajnych nie należała. Na Ilum, mroźnej jak Hoth planecie, w jaskini rosły kryształy, z których od wieków obrońcy pokoju budowali swe narzędzia, swe świetlne miecze. Tu także na skałach upamiętniano historię zakonu. Powiecie, i co w tym dziwnego, czy trudnego? Pamiętacie Luke'a w jaskini na Dagobah? Ilum była wtedy dla Jedi takim Dagobah... Albo podołałeś strachowi i wizjom, albo... nie. Anakin podołał, choć na swej drodze spotkał i wspomnienie sprzed kilku lat, Darth Maula, i cierpiącą matkę... Sukces, ale naszym Jedi nie dane było świętować.

Piraci. To... istoty, które... zamieszkują bardzo, bardzo odległą galaktykę. U nas też są, choć nie są tak popularni (czyt: medialni). A Krayn w owym czasie był jednym z najgroźniejszych w okolicach Nar Shaddaa. Najgroźniejszym i najokrutniejszym, bo oprócz ładunku zabierał i załogę, którą potem... Nie, nie zabijał. Sprzedawał w niewolę. Czysty zysk...

"Nie zapomnij nas."

W związku z tym, z prośbą do Rady Jedi przybywa Wielki Kanclerz Palpatine...

Pora chyba na dygresję, bo dłużej nie zdzierżę. Rysunek pana Pop Mhana... Z pewnością nie jest to, do czego przywykliśmy. To coś... Nie powiem manga, ale z pewnością postacie mają coś z rysunku z dalekiego wschodu. Te gładkie lica, te duże oczy, te nijakie, "obłe" postacie ludzi (obcy wychodzą mu nawet, nawet, choć nie wszyscy). Nijak do siebie postacie niepodobne, a przynajmniej nie do takich jakie znamy i pamiętamy, tu Palpatine, albo młodsze od własnych synów, patrz Obi-Wan i Anakin. Tego nie da się strawić. No ja w każdym razie takiej kuchni nie lubię, cóż...

Wróćmy jednak do kanclerza i prośby o ochronę dla statku dyplomatycznego Colicoidów przed piratami właśnie. Na misję wyruszą Obi-Wan i z pewnym wahaniem mistrza, ale z gorącym poparciem Palpatine'a, nasz świeżo upieczony monter miecza Anakin. A dalej wszystko jasne. Czekał na nich Krayn...

Pikanterii tej opowieści dodaje fakt, że dwa lata wcześniej padawanka mistrzyni i członkini Rady Jedi Adi Galii, "niejaka" Siri-Tachi opuściła zakon i... przyłączyła się do grupy Krayna. Ponadto Anakin także miał już do czynienia z owym bardzo przedsiębiorczym gościem. Ów specjalista od niewolników nie ograniczał się li tylko do zdobywania wolnych istot, niewolnikami też nie pogardzał i na Tatooine zaglądał. Tak oto przyjaciółka Aniego mała Amee utraciła matkę Halę. A czemu mu w tym Huttowie nie przeszkodzili? O tym w dalszej części opowieści. Teraz już wszyscy jesteśmy odpowiednio przygotowani...

Co dalej? To co tygryski lubią najbardziej. Nasi Jedi stają na wysokości zadania i nie dosyć, że ratują Colicoidów, ale dokonują czynu bohaterskiego, wręcz fajerwerku, w postaci abordażu okrętu Krayna, gdzie czynią co należy, spotykają innych niewolników, ale brak sił i środków zmusza ich, wbrew myślom i uczynkom Anakina, do odwrotu. Na drodze staje im... I Anakin nie dał rady.

"Znajdzie cię w kawałkach."

A co dalej? To kolejna opowieść. Krayn z uszkodzonym statkiem podąża na Nar Shaddaa, gdzie... prowadzi interesy. Nasz spec od "wolnego handlu" rozwija się. Już nie tylko napady, ale i fabryka z niewolniczą załogą przetwarzająca przyprawę z kopalni na Kessel, które ostatnio przejęli... Colicoidzi... To ci niespodzianka!

Koniec spojlerów. Dalej tylko dla szczęściarzy, którzy ów komiks przeczytają. Pod względem fabuły to kolejny ciekawy komiks z uniwersum, a na pewno znaczący z punktu widzenia sagi o Wybrańcu, w końcu to jego życie i wydarzenia, które go ukształtowały. Choć sam Krayn może jest i trochę zbyt przerysowany, ale za to jest wielki, groźny i... groteskowy. Efekt? A jakiego się spodziewaliście. Na uwagę zasługuje fakt, że po raz pierwszy młody Jedi zabija swym mieczem. Czy słusznie? Czy w gniewie, czy pokoju? Gdzie jest i jaką rolę pełni Siri-Tachi? Gdzie jest Obi-Wan? I dlaczego po zakończonej misji za "taksówkarza" robi Wielki Kanclerz Palpatine, który tak naprawdę to na Coruscant zabrałby tylko Anakina? W sumie udany komiks, tylko te obrazki...

Przypis encyklopedyczny z CUSWE: Krayn

Droid
[13. 11. 2007]

Fabuła: xx/xx
Grafika: xx/xx

Tytuł: Jedi Quest
Scenariusz: Ryder Windham
Rysunki: Pop Mhan
Tusz: Norman Lee
Kolory: Dave Nestelle
Okładki: Pop Mhan i Norman Lee
Wydanie: 4 zeszyty
Wydawca: Dark Horse Comics, wrzesień-grudzień 2001


|przeczytaj inne recenzje|



Figurki Star Wars


This site is in no way sponsored or endorsed by: George Lucas, Lucasfilm Ltd., LucasArts Entertainment Co., or any affiliates.
Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd.
Website content (C) ICO Squad, 2001-2016