Komiksy > Recenzje > AOTC Photo Comic | nasze bannery |
|
|
22 lata przed Bitwą o Yavin "... pies go nie chciał, kot nie dojadł, moje dzieci go nie chciały,..." Druga odsłona, któżby to zgadł, sagi bardzo, bardzo odległej galaktyki w wersji fotograficznej. Powiem krótko, widać jakiś postęp. Przynajmniej dynamika opowieści nie kuleje tam, gdzie autorzy cokolwiek opowiadają. Cokolwiek? "Atak klonów" w tej wersji to opowieść o tym czego nie ma. Nie ma tu wielkiego "Buuum!" z antraktu, ani spotkania wyrośniętego Aniego z senator Padme, ani nocnej przejażdżki Obi-Wana pod niebem Coruscant, ani pokazu Anakina w postaci wielkiego skoku, ani "death sticks", ani Dextera, przez co Kamino pojawia się jak Filip z konopii, ani podróży na Naboo, ani przydługich, nudnych dialogów o miłości, co akurat może nie jest takie złe, ani Watto, ani bohaterskiego R2-D2 w pogotowiu powietrznym, ani "miłości" Padme do kociaka nexu, ani wejścia Mace'a Windu, ani walki C-3PO, w ogóle to droidów jak na lekarstwo, ani spektakularnej śmierci Jango Fetta, ani myśliwców z Geonosis, ani akrobacji małego, zielonego ludzika. Nie, tego wszystkiego tu nie ma, a ponoć to ciągle "Atak klonów"... Być może autorzy mają rację. Fakt, trzeba było coś wyciąć. A może nie trzeba było? Jak znów wspomnę adaptację komiksową Dark Horse'a, to takich pytań nie zadawałem sobie... Więc o co chodzi? Pewnie o nic ciekawego, a więc znowu można zaoszczędzić kilka dolców i nie kupować tego czegoś. I pewnie tak będzie do końca, więc... nie spodziewajcie się czegoś innego mimo, że nadal będziemy was informować. A co, tacy będziemy niedobrzy. Droid[24. 11. 2007] Tytuł: Episode II: Attack of the Clones Photo Comics Wydawca: Mike Richardson Projektant: Scott Cook Dyrektor artystyczny: Lia Ribacchi Redakcja: Randy Stradley Wydawca: Dark Horse Comics, październik 2007 Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |