Z okazji Halloween, warto przypomnieć o bestiach, które potrafiły przysporzyć wielu problemów w galaktyce. Nie będzie to żaden ranking najstraszniejszych stworów z wszystkich zakątków galaktyki, chcę tylko przypomnieć kilka potworów, które miały swoje 5 (a czasem więcej) minut w Gwiezdnej Sadze.

Wampa

wampa

Zacznijmy od tego wielkiego na cztery metry, białego przyjaciela. Wbrew pozorom nie był to bezrozumny łowca, ale stworzenie stojące na samym szczycie łańcucha pokarmowego na Hoth. Uzbrojone są w kły, rogi i szpony, a odżywiają się głównie tauntaunami, ale nie pogardza i inną zdobyczą. Jako, że są całkiem inteligentne, potrafiły przetrzymywać ofiarę żywą, częściową zamrożoną (w czym pomagał im klimat planety, naturalna zamrażarka).

Ciekawostka: W grze Battlefront II na planecie Hoth w trybie Hunt można było pokierować wampą polującą na żołnierzy Rebelii.

Rankor

bull_rancor

Teraz przypomnijmy drapieżnika, którego znała cała galaktyka. Uważane są za bardzo niebezpieczne, wynika głównie z połączenia rozmiaru (średnio od 5 do 10 metrów) i siły. Długie szpony idealnie nadawały się do rozrywania ofiar. Występowały w wielu zakątkach Galaktyki. Nie wszędzie były to jednak dzikie stwory, które mordowały wszystko na swojej drodze. Między innymi na Felucji, rdzenni mieszkańcy często je oswajali i wykorzystali do różnych celów. Co wcale nie oznaczało, że nagle stawały się domowymi zwierzątkami.

Ciekawostka: W światku przestępczym często organizowane były walki rankorów.

Sarlacc

sarlacc

Jedno z największych wszystkożernych zwierząt Galaktyki. Przypominają one nieco rośliny, co więcej, rozmnażają się one się przez zarodniki. Mieszkają pod ziemią i ze swojej jamy wynurzają jedynie paszczę, zęby i mackojęzory (jeden z nich poczuł na swojej nodze Lando Calrissian). Bestie te potrafiły żyć od 20 do 50 tysięcy lat. Choć posiadają nogi, to dorosłe sarlacci ze względu na swoje rozmiary nie opuszczają swojej jamy. Istnieje teoria, która głosi, że zwierzęta te łączą swoją świadomość ze świadomością ofiar, dzięki czemu są choć trochę inteligentne.

Ciekawostka: Sarlacc potrafi trawić swoją ofiarę przez ponad tysiąc lat, dzięki specjalnej substancji, którą wstrzykują ofiarą i jednocześnie utrzymują ją przy życiu i trawią.

Rathtar

rathtars

Okazuje się, że znane z Przebudzenia Mocy Rathtary mają z sarlaccami wspólnych przodków, na co wskazywać może chociażby obfitość macek. Do podobieństw zaliczyć należy także fakt, że i te „słodziaki” są w stanie skonsumować praktycznie wszystko, co zmieści im się do paszczy. Znaczą różnicę stanowi natomiast niezła mobilność rathtarów, które całkiem sprawnie potrafię się turlać. No i polują w stadach, co czyni je jeszcze bardziej niebezpiecznymi.

Ciekawostka: Przebudzenie Mocy nie było pierwszym spotkaniem Hana i CHewiego z rathtarami.

Nexu

nexu

Przyjazny kotek, który tak chętnie bawił się z Padme na Geonosis. Są to drapieżniki, wśród których najpopularniejsza jest odmiana leśna. Posiadają one dodatkową parę oczu, pozwalającą na widzenie w podczerwieni. Polowania zazwyczaj przeprowadzają wieczorem i w nocy. Uzbrojone są w pazury i szeroką paszczę z kłami. Podczas ataku chwytają ofiarę i potrząsają do czasu złamania kręgosłupa. We wspinaniu się na drzewa pomaga im ich półchwytny ogon, a kolce wyrastające z grzbietu chronią przed atakiem z góry.

Ciekawostka: Udomowionego nexu posiadał San Hill, przywódca klanu bankowego, zabity przez Vadera na Mustafar.

Kouhun

kouhun

Czas na pierwszego owada. Znamy te stawonogi z Ataku Klonów. Wystąpiły podczas nieudanego ataku  na senator Padme. Osiągają one do około trzydziestu centymetrów i posiadają żądło długie na 4-10 centymetrów. Jeżeli samo użądlenie nie jest śmiertelne, ale bolesne, o tyle już ugryzienie przez te robaki sprawia, że do organizmu dostaje się neurotoksyna zdolna zabić organizmy wielkości człowieka w szybkim czasie. Dzięki swojej budowie i zdolności do adaptacji są w stanie przetrwać w każdym środowisku, oprócz okołobiegunowego.

Ciekawostka: Zostały użyte do ataku na Padme z powodu na zdolności skradania się i obchodzenia zabezpieczeń.

Acklay

acklay

Wielkie, przypominające modliszki bestie pochodzą z Vandaxa. Poruszają się na czubkach palców, które tworzą szpony służące im również do atakowania. Oprócz szponów posiadają również kolec na odwłoku. Podczas walki wymachują swoimi szponami na oślep, co w dzikiej naturze i na arenie gladiatorskiej sprawdza się niemal idealnie. Są niezwykle cenione głównie przez fakt, że trudno je złapać, a wygłodniały acklay potrafi stoczyć kilka pojedynków w jednym dniu.

Ciekawostka: Posiadają wiele wyrostków na ciele o różnych przeznaczeniu, a ten potocznie zwany „ręką” jest ich narządem rozrodczym.

Droch

droch

Pasożytnicze chrząszcze, które pojawiły się między innymi w książce Wyrok z EU, której recenzja pojawi się niebawem w naszym serwisie. Są przenosicielami zarazy zwanej Posiew Śmierci. Posiadały purpurowy pancerz chitynowy, oraz wiele odnóży. Zależnie od etapu etapu rozwoju mogły wykształcić dodatkowe odnóża jak szczypce czy macki. Podczas ataku swojej ofiary wysysały z niego nie tylko esencję życia, ale również cząstki inteligencji. Dostosowywały się do pola elektrochemicznego ofiary, przez co były niewykrywalne dla sprzętu medycznego, a nawet trudno było je wyczuć przez Moc. Ginęły za to wystawione na działanie światła.

Ciekawostka: Jedząc żywe drochy można było osiągnąć nieśmiertelność. Działo się to jednak za sprawą rozpadu umysłu, przez wchłanianie wspomnień ofiar chrząszczy.

Bestii i zwierząt jest oczywiście więcej i trudno by było wspomnieć o wszystkich w jednym poście. Dajcie znać w komentarzach, jaka jest wasza ulubiona bestia.